niedziela, 9 sierpnia 2009

dzień 7.

Tak jak ostatnio pobudka nastąpiła z zimna i przemoczenia, tak tym razem z gorąca... o 8 nad ranem było mega dusznoo, ale zjadłyśmy śniadanie właśnie w namiocie, bo na zewnątrz coś mrówki by nas zjadły.

Zrobiłyśmy sobie nawet kanapki na drugie śniadanie! Po śniadaniu, Roma postanowiła się wykąpać... ale w morzu!! Co więcej - jak postanowiła, tak zrobiła!! Ja, jako że w zimnej wodzie nie gustuję, nie traciłam czasu i pisałam wpis na blog :)


Jak ruszyłyśmy w drogę... hehe w sumie porządnie nie zaczęłyśmy jeszcze łapać stopa i tak naprawdę, to pan angol widząc, że idziemy z plecakami sam się zapytał, czy nie chcemy, żeby nas na główną ulice podwiózł :D tam zapytałyśmy tylko, w którą stronę na Sevillę mamy się kierować i od razu złapałyśmy kolejnego stopa, którym to był pan z TiRa, dopiero co wracający z Sevilli...
Podwiózł nas na stację benzynową, na której to łapałyśmy stopa na zmianę z mokrym ręcznikiem na plecach, bo można było paść z gorąca!!

Złapałyśmy wreszcie busa, w którym to jechała tylko para Brytyjczyków tak o, na zwiedzanie Sevilli, więc dojechaliśmy z nimi do celu, co więcej wysadzili nas pod samą informacją turystyczną. Po drodze na zwiedzanie znalazłyśmy bibliotekę, co najważniejsze z internetem. Szybko więc powysyłałyśmy wiadomości do ludzi z Sevilli z couchsurfing, z informacją, że właśnie dotarłyśmy i czy jest może ktoś taki co by nas przygarnął - jeśli tak to niech mi wyśle smsa! Szczęści nas nie opuszcza, więc po jakiejś pół godzince ktoś zadzwonił... tyle, że mi sie telefon rozładował i zdałam sobie z tego sprawę 2 godziny później :D no stres!!!

Po bibliotece poszłyśmy na... "spacer" z plecakami, czyli bardzo męczące zwiedzanie z obciążeniem! Niestety, do katedry nie weszłyśmy bo już była zamknięta, (a to 3 co do wielkości na świecie podobno) do pałacu nie poszłyśmy, bo bilet 7,5 euro kosztował.


Skierowałyśmy się więc do muzeum sztuk pięknych, ale też nie weszłyśmy, bo pan strażnik niemiły nas wygnał z muzeum, bo miałyśmy duże plecaki, które to nie mieściły sie do schowków. Doznałam szoku - potraktował nas jak kryminalistki jakieś... ale ja jak to ja stwierdziłam, że tak tego nie zostawię, bo po 1 - tak się nie traktuje ludzi, którzy do muzeum, przychodzą, po 2 - Romie bardzo na tym muzeum zależało, a po 3 - za daleko szłyśmy z plecakami, żeby teraz nie wejść! Zaczęłam się z nim kłócić, a on na to że jak mi się coś nie podoba, to mogę na policję zadzwonić (wtedy zorientowałam się, że mam rozładowany tel.), a ja na to, że chcę jego nr indentyfikacyjny i rozmawiać z szefem. Oczywiście, ani jedno, ani drugie nie zostało mi udostępnione, więc ze łzami w oczach wyszłam.

Przełożyłam kartę do Romy telefonu, a tam dobra wiadomość - mamy gdzie spać! Stwierdziłyśmy więc, że juz powoli stąd idziemy, kiedy to zaczepiły nas polki, starsze panie nauczycielki, którym to uciekł autobus z Sevilli do ich wypoczynkowego miasteczka i nie miały co ze sobą zrobić. Zostawiłyśmy więc jednej z nich plecaki w z resztą poszłyśmy do muzeum. Pan strażnik, był przemiły, powiedział co dokładnie powinnyśmy zobaczyć i gdzie iść. Na koniec naszej wizyty, zapytał czy napisze na niego skargę i zaczął się tłumaczyć... Ehh niech mu będzie! Nie będę taka wredna!

Dotarłyśmy do naszego couchsurfingowca po 22. Okazał się przystojnym, wysportowanym instruktorem jogi, który był chyba wszędzie w Ameryce Południowej... Znowu przegadaliśmy pół nocy, ale jak zwykle warto było.
To niesamowite jakich interesujących ludzi poznajemy dzięki tej stronie internetowej... to jest po prostu niesamowite!!

No i jedyne o czym teraz marzę to nowe stopy albo wygodne buty...

2 komentarze:

  1. Kochana! Jestem pod wrazeniem Twoich wyczynow :D Jestes taka odwazna!!! To naprawde sa Twoje wakacje zycia :). Kochana, kazdego dnia z zapartym tchem czytam o Twoich wakacyjnych przebojach :). Przesylam usciski i wielkie buziaki - dla Ciebie i Romy ;*** dedykujac Wam piosenke "Time of my life" z "Dirty Dancing" :) Bawcie sie dobrze! ;****

    OdpowiedzUsuń
  2. dzięki.. na bank będziemy się świetnie bawić - jak codziennie!! buziaki od nas dla Ciebie!! :*

    OdpowiedzUsuń