wtorek, 4 sierpnia 2009

dzień 2.

Wszystko było cudownie, aczkolwiek filmu do końca nie obejrzałyśmy, żeby za późno nie pójść spać, ale... cudownie było do momentu kiedy to obudził mnie padający deszcz.. tyle, że padało on na moją twarz!!
Ja: Romaaa...
Roma: cooo??
j: też Ci pada na twarz??
r: noo!!
j: a też masz mokro w śpiworze??
r: noo!!
i wtedy intensywnie zaczęłyśmy się skupiać nad tym, żeby przestało padać, no i chyba trochę przestało. Ale... pół godziny później obudziłam Romę, żeby wyciągnęłam sobie z komórki bo właśnie nasze telefony z kałuży wyciągnęłam :D
Wstałyśmy ok. 7.30 i zaczęłyśmy się pakować...


jedyna sucha część śpiworu...

I tak jakoś zleciało do 9, a później zaatakowałyśmy miejscowy supermarket w poszukiwaniu śniadania - no i się udało - było pyszne!!

Do Porto dotarłyśmy po 8 godzinach podróży 10 różnymi samochodami. Trafił się listonosz, właściciel dużej firmy który otwiera filię w Santiago i zaproponował nam pracę, koleś, który robił sobie skręta prowadząc samochód oraz snajper służb specjalnych, także ogólnie było kolorowo!! W między czasie grałyśmy w badmintona, tańczyłyśmy, spałyśmy, zgubiłyśmy mapę i świetnie się bawiłyśmy.



Doratłyśmy na miejsce przed czasem, więc poszłyśmy odwiedziś naszego gospodarza w jego pracy czyli w winiarni. Na samym pozątku zostałyśmy poczęstowane winem - białym porto... pychaaaaaaaaaaa!!
pół godzinki później miałyśmy tour z przewodnikiem po tej winiarni i dowiedziałyśmy się dlaczego porto to właśnie porto!

PS. od teraz to nasze ulubione wino :)
Wieczorkiem pojechaliśmy z Tiagusem u z jego siostrą na festyn (obchody rocznicowe jakiegoś miasteczka pod Porto) było podobnie jak w Biskupinie, tylko trochę fajniej... tzn wieczorne pokazy były bardzo interesujące. Wróciliśmy do doku ok 2. w nocy bardzo zmęczeni ale za to z perspektywą spania na suchym łóżku... Jutro podbijamy Porto!!

4 komentarze:

  1. odzywają się do mnie przyszli Erasmusi o porady w sprawie zakwaterowania, podróży itp, mogę im plecać Twój blog lala? :)
    Bawcie się dalej tak dobrze jak teraz!!
    Buziole! / AGA

    OdpowiedzUsuń
  2. bo im napisałam że mają do Ciebie pisać :P
    Jasne, jak zrozumieją to spoko :)
    dzięki i czekam na odwiedziny!!
    :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Pisz dużo, będę zaglądać i wspominać mojego Erasmusa :)) Korzystajcie na maxa z tego wyjazdu. Muuuaah:* / AGA

    OdpowiedzUsuń
  4. kochana!! Ty się lepiej szykuj - ktoś musi mnie zastąpić za rok w Santiago!!

    OdpowiedzUsuń