sobota, 27 lutego 2010

Nivel rojo...

Nivel rojo: El riesgo meteorológico es extremo (fenómenos meteorológicos no habituales de intensidad excepcional).

Kolor (poziom) czerwony: ryzyko meterologiczne jest ekstremalne (fenomen niezwykłych zjawisk pogodowych o wyjątkowej intensywności)

Tak więc z domu nie wychodzę, choć za oknem wcale nie wygląda groźnie... ale że ludzi nie widać to też nie wiem, czy jest wiatr czy go nie ma... i czy się w ogóle da iść...
Nie wiem również co się działo od 12 (od rozpoczęcia alarmu) bo spałam :D

Miał być super huragan, a jak zwykle - tylko pada deszcz...

tak wyglądał prawie każdy śmietki w tym tygodniu...
Nawet Irlandczycy mówią, że już nigdy więcej nie będą narzekać na swój ojczysty deszczyk

system szafek na parasole, jak na torby w supermarkecie...
Po 1. wkłada się parasol w specjalny worek, żeby nie kapało (zaznaczone w kółku)
Po 2. odkłada się go albo do pojemnika (na zdjęciu po lewej), albo w boks z zamkiem i zabiera się kluczyk!

Ale oczywiście plusy wielkie też są - to kwitnące drzewa cały rok!!!!!!!!!!!!


O kurde.... to chyba coś poważnego... koleżanka z Coruni miała przyjechać... ale pociągi nie jeżdżą... autobusy również... aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa jestem odcięta od świataaaaaaaaaaaaaaa....

1 komentarz:

  1. no i nie wiem o co tyle krzyku było... z perspektywy 'spod kołdry' huragan ani trochę nie był groźny, (aczkolwiek nie wiem jak to na zewnątrz wyglądało ;P)
    Teraz przeniósł się nad Polskę - więc trzymam kciuki :*
    a u mnie.. pada/świeci na zmianę co 10 min.. na początku latałam ściągać/zawieszać pranie... ale już mi się znudziło i nich sobie spokojnie wisi ;)

    OdpowiedzUsuń