sobota, 26 grudnia 2009

6-10 grudzień - domek

Domek!
Dojechałam metrem na Termini.. i stwierdziłam, że zaoszczędzę i pojadę na lotnisko z przesiadką... tyle, że jak wysiadłam z pociągu to autobusy 2 nie przyjechały i musiałam z innymi podróżnymi pojechać taxi... to zaoszczędziłam!!!

A na lotnisku... atak na bramkę, bo się okazało, że jest kilka osób spóźnionych... Więc się wepchnęliśmy... i biegiem! a później... staliśmy i czekaliśmy, bo lot był opóźniony o godzinę... w tej całej akcji poznałam kilku polaków, a w samolocie nawet z jedną parą siedziałam, a i nawet byli tak mili, że z lotniska podwieźli mnie na dworzec :)
No a na dworcu... typowa polska gościnność - pani w informacji była gburowata i nie miła... poza tym było mi zimno... 0 stopni!

5 rano zlądowałam przed swoim nowym mieszkankiem i dzwonie i dzwonie i nic... nikt nie otwiera... to dzwonie na komórkę - no i wreszcie mnie mamuśka wpuściła do domu - bardzooooooooooooooooooo sie ucieszyła z prezentu mikołajkowego - czyli ze mnie - tak więc niespodzianka się udała!
Mieszkanko - fajowe... tylko potrzebuje remontu ;P bo połączenia korka z ceglaną tapetą... nie bardzo!!

Pogadałyśmy sobie, zjadłam polskie kanapki, chwilkę się zdrzemnęłam i pojechałyśmy odwiedzić brata i jego rodzinkę - i znowu miło mi się zrobiło, bo wszyscy się ucieszyli :) mimo, że nie miałam prezentów ;D

Tak więc niedziela zleciała na gadaniu i opowiadaniu co u mnie, oraz na jedzeniu!! aaa i jeszcze pojechaliśmy pooglądać meble - wiecie - taka niedzielna wycieczka z rodziną po sklepach ;P

3 kolejne dni minęły na bieganiu po mieście, załatwianiu dziwnych rzeczy, zakupach i... przeprowadzce!! tak... po 23 latach wyprowadziłam się ze moich Zdunów!! I nawet jakoś mi nie jest żal!

W czwartek wielkie rozpakowywanie kartonów i pakowanie walizki! Podróż do Gdańska, i uwaga - spotkałam się z moim przyjacielem z Bydgoszczy - tak w Gdańsku!
Odwiedziłam dziewczyny w akademiku i załapałam się na studencki czwartek ;)
ehhh... fajnie było wrócić choć na kilka dni do Polski, do Bydgoszczy, do Gdańska, do rodziny i przyjaciół!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz